Madison's POV
Sex, fajki, sex, gwałty, sex, pobicia i jeszcze raz SEX. Właśnie tak wygląda moje życie już 7 lat. Nie mam nikogo komu mogę się wygadać, nie mam przyjaciół, a nawet znajomych. Ojciec zabrania mi się spotkać z kimkolwiek poza klientami. Nienawidzę bycia prostytutką. Nieważne, czy facet, który ma mnie pieprzyć jest stary, czy młody, przystojny, czy też nie, bo to nie robi różnicy. Każdy z nich jest zimnym chujem, który marzy tylko o mokrych cipkach. Ten świat schodzi na psy.. A ja? Muszę udawać, że mi się podoba. Dlaczego? Gdy ojciec się dowie, że byłam zupełnie obojętna dla kutasa klienta, lub że się wyrywałam to skończę gwałcona i bita przez całą noc. Tak. To jest moje dziwkarskie życie. Boski life pełen wielkich fiutów i bipolarnych dupków. Czujecie ten sarkazm?
Właśnie jestem w drodze do sklepu. W każdą sobotę ojciec daję mi kasę na ubrania. Nie chodzi tu o zwykłą bluzę, czy jeansy, a bardzo chciałabym się tak ubierać. Lecz moja szafa jest przepełniona samymi sukienkami i szpilkami, które są naprawdę wysokie, a sukienki... Ledwo co zakrywają mi tyłek... Jak ja tego nienawidzę. Na szczęście moja bielizna nie jest do końca dziwkarska... Zwykły stanik i koronkowe majteczki, przeważnie koloru czerwonego, lub fiolet, czasami różowa.
Znalazłam się w upragnionym sklepie. Od razu rzuciła mi się w oczy fiolotowo - czarna sukienka. Dekold w serduszko, zakrywała mi pupe, ale ledwo, lecz gdy bym wzięła dłuższa to nie mogłabym jej założyć. Ojciec ma zasady, które muszę przestrzegać. Czasami... Tracę nadzieję na lepsze życie, na życie bez sypiania z każdym facetem, z którym muszę. Tracę wiarę, nadzieję, że kiedykolwiek się zakocham...
Po 20 minutach byłam już w domu. Nienawidzę zakupów, lecz muszę raz w tygodniu tam chodzić i kupować skąpe ubrania. Ludzie, którzy często tam bywają mają mnie za dziwkę. Dlatego, że przychodzę tylko w soboty o tej samej godzinie, czyli 17. No i do tego kupuje zawsze ubrania dziwkarskie, więc. W sumie to... Jestem nią.
Zdjęłam buty i odstawiłam je obok łóżka.
- Skarbie, ubierz się ładnie i zejdź na dół. Za 10 minut przyjedzie klient. - krzyknął mój ojciec z dolnego piętra domu.
Westchnęłam cicho i otworzyłam moją szafę. Z dolnej półki wzięłam 15 centymetrowe szpilki. Są dość wysokie i bardzo nie wygodnie. Wyobraźcie sobie, jak bardzo ciężko chodzi się w tak wysokich butach. Nie ma nic gorszego, niż poobcierane kostki. Auuć.
Usiadłam na fotelu przed toaletką. Poprawiłam makijaż na mocniejszy i ubrałam nową sukienkę. Byłam gotowa, aby zejść na dół, tak też zrobiłam.
- Dzień Dobry tato. - uśmiechnęłam się lekko, lecz on patrzał na mnie pełen powagi.
- Nie pamiętasz co Ci mówiłem?! Żaden kurwa tato! Mów mi Panie Russo, mała suko! - krzyknął mi prosto w twarz i swoimi wielkimi palcami ścisnął moje ramię.
- D-Dobrze.. - zapłakałam z bólu. - Panie Russo.
Nie macie pojęcia, jak to jest nie mieć matki, a Twój ojciec to skończony chuj, bez szacunku dla kobiet. Bez szacunku dla własnej córki..
W pomieszczeniu zabrzmiał dzwonek do drzwi.
- Otwarte! - powiedział puszczając moje ramię.
Do domu wszedł mężczyzna, a raczej chłopak. Wyglądał na jakieś 20 lat i był nawet przystojny. A tuż za nim stało dwóch napakowanych facetów.
- Dzień Dobry. To dziewczyna, którą Pan będzie miał do własnej dyspozycji przez godzinę.
- Nie chcę jej mieć przez godzinę. Chcę ją od Pana wykupić. - powiedział stanowczo i naprawdę był śmiertelnie poważny. Snob.
CO?!?! Wykupić?! Ojciec nie może mi tego zrobić! Chociaż... Może byłoby mi u tego pakera lepiej.
- Przepraszam, ale ona nie jest na sprze.. - nie dokończył, ponieważ mu przerwano.
- Dam 500 tysięcy dollarów.
ILE?! Oczy mojego ojca zrobiły się wielkie i zauważyłam w nich błysk pożądania.
- Jest Pańska! - niemalże krzyknął i pisnął ze szczęścia. Phi.. Fajny mi tatuś.
- A-Ale Ty kurwa nie możesz! Dlaczego Ty mi to do cholery robisz?! Nienawidzę Cie! - krzyczałam nie mogąc zamknąć swoich pieprzonych przez setki facetów ust! Natychmiast tego pożałowałam... Ojciec aka Pan Russo rzucił się na mnie z pięściami. Uderzył mnie z zaciśniętej dłoni w twarz tak mocno, aż upadłam na podłogę. Chciał mnie dalej bić, lecz ktoś zwrócił mu uwagę.
- Nie płacę za uszkodzony towar. - odezwał się facet, który ma za mnie zapłacić.
Dali mi 15 minut na spakowanie wszystkich potrzebnych mi rzeczy.
- Chłopcy, zabierzcie dziewczynę do samochodu. - dodał, gdy zeszłam już spakowana na dolne piętro i dokładnie sekundę po, dwóch pakerów dosłownie wyniosło mnie na dwór.
Zobaczyłam, jak chłopak przekazuje ojcu duży plik banknotów, po czym mężczyźni wepchnęli mnie do dużego czarnego vana.
Po około 2 minutach auto ruszyło.
Myślałam o tym kim on jest, dlaczego mnie kupił i co ze mną zrobi. Zasnęłam...
Obudził mnie jeden z tych wielkich napakowanych kolesi. Wysiadłam z auta, a on nadal trzymał mnie za rękę, jakby bali się, że ucieknę.
- Możesz mnie puścić. Umiem sama chodzić. - powiedziałam spokojnie do gościa goryla.
- Puść ją. - powiedział facet, który zapłacił za mnie 500 tys. Dollarów. Goryl spojrzał na niego i od razu mnie puścił.
- Która jest godzina? - zapytałam ciekawa ile godzin przespałam.
- Jest 9:25. - powiedział chlopak.
- To gdzie my jesteśmy?! - zapytałam przerażona świadomością, że jechaliśmy całą noc.
- W Stratford.
- Dobrze, a... Mogę wiedzieć, jak masz na imię? - zapytałam, bo po prostu chciałam wiedzieć. Nie wiadomo ile będę z nim żyła, a nie znam jego imienia.
- Jestem Jaxon, Jaxon Bieber, a Ty to Madison, prawda? - zapytał tajemniczy chłopak, a więc... Tak ma na imię. Ładnie.
- Tak Panie Bieber. - powiedziałam, nie wiedząc, jak mam się do niego zwracać.
- Po prostu Jaxon. - rzucił szybko otwierając drzwi wejściowe.
Weszliśmy do domu, a raczej Willi, która z zewnątrz wyglądała niesamowicie.
Przed pokój był w jasnych barwach, a szafki były czarne i wszystko się idealnie komponowało.
- Um.. Przepraszam. Mogłabym się gdzieś zdrzemnąć? - zapytałam trochę zawstydzona.
- Idź piętro wyżej, drugie drzwi po prawej są Twoje. - podziękowałam i weszłam po schodach.
Po chwili znalazłam drzwi i lekko je otworzyłam. Na łóżku leżał jakiś chłopak. Miał grzywkę postawioną do góry w kolorze ciemnego blondu, a na sobie białą koszulkę i szare dresy. Był bardzo przystojny, podobny do tego chłopaka, który mnie kupił. Pytanie, po co mu taka dziewczyna jak ja?
- Cześć.. - powiedziałam niepewnie. Chłopak spojrzał się mierząc mnie wzrokiem.
- Cześć. Ty jesteś Madison, prawda? - zapytał posyłając mi lekki uśmiech.
- Tak, a Ty to..?
- Justin, brat Jaxona. - przedstawił się, a gdy wymówił imię faceta, który mnie wykupił skrzywił się, ale dlaczego? Nie wiem i chyba wolę nie wiedzieć.
- Widocznie musiałam pomylić pokoje. Przepraszam Pana. - powiedziałam lekko się uśmiechając. On tylko się zaśmiał i popatrzał na mnie z rozbawieniem.
- Poważnie? Po prostu Justin. Ile Ty masz lat? No, bo aż taki stary nie jestem. - zachichotał zabawnie.
- Mam 17. - odparłam
- 17?! Wyglądasz na starszą. A Twoi rodzice?! - zapytał trochę wstrząśnięty.
- Mama nie żyje, a mój ojciec to skończony chuj. - odpowiedziałam wzruszając ramionami.
- Och.. To przykro mi. - mruknął jakby zrobiło mu się mnie żal.
- Jest dobrze, ale ja nie potrzebuje litości. Idę się przespać. - odparłam zdenerwowana rzucając jeszcze szybkie "dobranoc" i wyszłam zamykając za sobą głośno drzwi.
Weszłam do pokoju obok. Był wielki i przecudowny! Cały w barwach burgundowo-beżowych.
Było w nim kilka szafek na rzeczy podręczne oraz duża szafa na moje ubrania, Na przeciw łóżka, które bez problemu pomieściłoby 4 osoby, był duży telewizor.
Rzuciłam się na wielkie łoże wtulając twarz w miękkie poduszki. Od razu zmorzył mnie sen.
________________________________________________________________________________
Znalazłam się w upragnionym sklepie. Od razu rzuciła mi się w oczy fiolotowo - czarna sukienka. Dekold w serduszko, zakrywała mi pupe, ale ledwo, lecz gdy bym wzięła dłuższa to nie mogłabym jej założyć. Ojciec ma zasady, które muszę przestrzegać. Czasami... Tracę nadzieję na lepsze życie, na życie bez sypiania z każdym facetem, z którym muszę. Tracę wiarę, nadzieję, że kiedykolwiek się zakocham...
Po 20 minutach byłam już w domu. Nienawidzę zakupów, lecz muszę raz w tygodniu tam chodzić i kupować skąpe ubrania. Ludzie, którzy często tam bywają mają mnie za dziwkę. Dlatego, że przychodzę tylko w soboty o tej samej godzinie, czyli 17. No i do tego kupuje zawsze ubrania dziwkarskie, więc. W sumie to... Jestem nią.
Zdjęłam buty i odstawiłam je obok łóżka.
- Skarbie, ubierz się ładnie i zejdź na dół. Za 10 minut przyjedzie klient. - krzyknął mój ojciec z dolnego piętra domu.
Westchnęłam cicho i otworzyłam moją szafę. Z dolnej półki wzięłam 15 centymetrowe szpilki. Są dość wysokie i bardzo nie wygodnie. Wyobraźcie sobie, jak bardzo ciężko chodzi się w tak wysokich butach. Nie ma nic gorszego, niż poobcierane kostki. Auuć.
Usiadłam na fotelu przed toaletką. Poprawiłam makijaż na mocniejszy i ubrałam nową sukienkę. Byłam gotowa, aby zejść na dół, tak też zrobiłam.
- Dzień Dobry tato. - uśmiechnęłam się lekko, lecz on patrzał na mnie pełen powagi.
- Nie pamiętasz co Ci mówiłem?! Żaden kurwa tato! Mów mi Panie Russo, mała suko! - krzyknął mi prosto w twarz i swoimi wielkimi palcami ścisnął moje ramię.
- D-Dobrze.. - zapłakałam z bólu. - Panie Russo.
Nie macie pojęcia, jak to jest nie mieć matki, a Twój ojciec to skończony chuj, bez szacunku dla kobiet. Bez szacunku dla własnej córki..
W pomieszczeniu zabrzmiał dzwonek do drzwi.
- Otwarte! - powiedział puszczając moje ramię.
Do domu wszedł mężczyzna, a raczej chłopak. Wyglądał na jakieś 20 lat i był nawet przystojny. A tuż za nim stało dwóch napakowanych facetów.
- Dzień Dobry. To dziewczyna, którą Pan będzie miał do własnej dyspozycji przez godzinę.
- Nie chcę jej mieć przez godzinę. Chcę ją od Pana wykupić. - powiedział stanowczo i naprawdę był śmiertelnie poważny. Snob.
CO?!?! Wykupić?! Ojciec nie może mi tego zrobić! Chociaż... Może byłoby mi u tego pakera lepiej.
- Przepraszam, ale ona nie jest na sprze.. - nie dokończył, ponieważ mu przerwano.
- Dam 500 tysięcy dollarów.
ILE?! Oczy mojego ojca zrobiły się wielkie i zauważyłam w nich błysk pożądania.
- Jest Pańska! - niemalże krzyknął i pisnął ze szczęścia. Phi.. Fajny mi tatuś.
- A-Ale Ty kurwa nie możesz! Dlaczego Ty mi to do cholery robisz?! Nienawidzę Cie! - krzyczałam nie mogąc zamknąć swoich pieprzonych przez setki facetów ust! Natychmiast tego pożałowałam... Ojciec aka Pan Russo rzucił się na mnie z pięściami. Uderzył mnie z zaciśniętej dłoni w twarz tak mocno, aż upadłam na podłogę. Chciał mnie dalej bić, lecz ktoś zwrócił mu uwagę.
- Nie płacę za uszkodzony towar. - odezwał się facet, który ma za mnie zapłacić.
Dali mi 15 minut na spakowanie wszystkich potrzebnych mi rzeczy.
- Chłopcy, zabierzcie dziewczynę do samochodu. - dodał, gdy zeszłam już spakowana na dolne piętro i dokładnie sekundę po, dwóch pakerów dosłownie wyniosło mnie na dwór.
Zobaczyłam, jak chłopak przekazuje ojcu duży plik banknotów, po czym mężczyźni wepchnęli mnie do dużego czarnego vana.
Po około 2 minutach auto ruszyło.
Myślałam o tym kim on jest, dlaczego mnie kupił i co ze mną zrobi. Zasnęłam...
Obudził mnie jeden z tych wielkich napakowanych kolesi. Wysiadłam z auta, a on nadal trzymał mnie za rękę, jakby bali się, że ucieknę.
- Możesz mnie puścić. Umiem sama chodzić. - powiedziałam spokojnie do gościa goryla.
- Puść ją. - powiedział facet, który zapłacił za mnie 500 tys. Dollarów. Goryl spojrzał na niego i od razu mnie puścił.
- Która jest godzina? - zapytałam ciekawa ile godzin przespałam.
- Jest 9:25. - powiedział chlopak.
- To gdzie my jesteśmy?! - zapytałam przerażona świadomością, że jechaliśmy całą noc.
- W Stratford.
- Dobrze, a... Mogę wiedzieć, jak masz na imię? - zapytałam, bo po prostu chciałam wiedzieć. Nie wiadomo ile będę z nim żyła, a nie znam jego imienia.
- Jestem Jaxon, Jaxon Bieber, a Ty to Madison, prawda? - zapytał tajemniczy chłopak, a więc... Tak ma na imię. Ładnie.
- Tak Panie Bieber. - powiedziałam, nie wiedząc, jak mam się do niego zwracać.
- Po prostu Jaxon. - rzucił szybko otwierając drzwi wejściowe.
Weszliśmy do domu, a raczej Willi, która z zewnątrz wyglądała niesamowicie.
Przed pokój był w jasnych barwach, a szafki były czarne i wszystko się idealnie komponowało.
- Um.. Przepraszam. Mogłabym się gdzieś zdrzemnąć? - zapytałam trochę zawstydzona.
- Idź piętro wyżej, drugie drzwi po prawej są Twoje. - podziękowałam i weszłam po schodach.
Po chwili znalazłam drzwi i lekko je otworzyłam. Na łóżku leżał jakiś chłopak. Miał grzywkę postawioną do góry w kolorze ciemnego blondu, a na sobie białą koszulkę i szare dresy. Był bardzo przystojny, podobny do tego chłopaka, który mnie kupił. Pytanie, po co mu taka dziewczyna jak ja?
- Cześć.. - powiedziałam niepewnie. Chłopak spojrzał się mierząc mnie wzrokiem.
- Cześć. Ty jesteś Madison, prawda? - zapytał posyłając mi lekki uśmiech.
- Tak, a Ty to..?
- Justin, brat Jaxona. - przedstawił się, a gdy wymówił imię faceta, który mnie wykupił skrzywił się, ale dlaczego? Nie wiem i chyba wolę nie wiedzieć.
- Widocznie musiałam pomylić pokoje. Przepraszam Pana. - powiedziałam lekko się uśmiechając. On tylko się zaśmiał i popatrzał na mnie z rozbawieniem.
- Poważnie? Po prostu Justin. Ile Ty masz lat? No, bo aż taki stary nie jestem. - zachichotał zabawnie.
- Mam 17. - odparłam
- 17?! Wyglądasz na starszą. A Twoi rodzice?! - zapytał trochę wstrząśnięty.
- Mama nie żyje, a mój ojciec to skończony chuj. - odpowiedziałam wzruszając ramionami.
- Och.. To przykro mi. - mruknął jakby zrobiło mu się mnie żal.
- Jest dobrze, ale ja nie potrzebuje litości. Idę się przespać. - odparłam zdenerwowana rzucając jeszcze szybkie "dobranoc" i wyszłam zamykając za sobą głośno drzwi.
Weszłam do pokoju obok. Był wielki i przecudowny! Cały w barwach burgundowo-beżowych.
Było w nim kilka szafek na rzeczy podręczne oraz duża szafa na moje ubrania, Na przeciw łóżka, które bez problemu pomieściłoby 4 osoby, był duży telewizor.
Rzuciłam się na wielkie łoże wtulając twarz w miękkie poduszki. Od razu zmorzył mnie sen.
________________________________________________________________________________
I jak 1?
Mam nadzieję, że historia Madison Wam się spodoba :)
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
Ojej !!! Pisz ! <3 jest super <3 nie mogę się doczekać dalej <3. Ojojojoj ^^
OdpowiedzUsuńBOSKIE *_* CZEKAM NA 2 KIEDY KOLEJNY ? :)
OdpowiedzUsuńZajebiste *~* / czekam na next. :)
OdpowiedzUsuńCudny *o*
OdpowiedzUsuńOMB *o* Pisz dalej ! ♥
OdpowiedzUsuńzajebiste :D dawaj nn
OdpowiedzUsuńSuper jest ! *.* Pisz kolejne rozdziały ! <3
OdpowiedzUsuńCałkiem ok. Tylko z tym wykupieniem to troche jak z Milion Dolar Baby, ale ok. Mam nadzieje że się to fajnie rozkręci :D
OdpowiedzUsuńW Million Dollar Baby ona zrobila to dla mamy, a tutaj musiala. Byla do tego zmuszona.
UsuńZajebiste <3! Chce więcej !! :*
UsuńTemat nawet ciekawy, ale wydaje mi się trochę sztuczny sposób, w jaki piszesz. Pisałaś na szybko, mam rację? Nie chcę Cię krytykować, w żadnym razie. Wiem, jak ciężko jest zacząć i w ogóle, ale... Mam małą prośbę, mogłabyś się trochę bardziej rozpisywać? Gdy ludzie coś czytają, to lubią się wczuwać w chwile, sytuacje, uczucia bohaterów, ale tutaj jest tego bardzo mało. I nie spiesz się z niczym :3
OdpowiedzUsuńTak czy tak, czekam na kolejny rozdział *.*
Ja dobrze o tym wiem! XD ale pisalam to.na szybko xd
UsuńKolejne plz. Na początku myślałam że to twoja historia; c♥
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńSuper rodziła nie mogę się doczekać kolejnego i jak najwięcej weny życzę
OdpowiedzUsuńNatalka.K ;*
Pisz, to jest cudowne.
OdpowiedzUsuńNigdy nie czytała Dangerów ani nic ale to tak wciąga 💞
Omg Omg Cudoooo
OdpowiedzUsuńPisz, to jest cudowne.
OdpowiedzUsuńNigdy nie czytała Dangerów ani nic ale to tak wciąga 💞
Pisz proszę, szybko!
OdpowiedzUsuńCzekamm :)
OdpowiedzUsuńJest naprawdę super, nie mogę się doczekać części następnej :)
OdpowiedzUsuńBoskie <333
OdpowiedzUsuńZajebisty proszę pisz dalej nie mogę się doczekać jestem zafascynowany i wkręcilem się w to opowiadanie :)
OdpowiedzUsuńjest mega bd czytać do końca <33
OdpowiedzUsuńHahah zaczęlam czytac i mam wrazenie ze z lekka million dollar baby ale to dobrze tyle ze Justina przedstawilas na razie w delikatny sposob nwm co planujesz dalej ale jak na razie idziemeeega bd czytac do konca zycze weny ;* kiedy nn ?
OdpowiedzUsuńcudooo <3 pisz dalej błagam. a i kiedy następny? mam nadzieję że bardzo szybko <3
OdpowiedzUsuńZapowiada się Ciekawieee ;3 PISZ DALEJ! <3
OdpowiedzUsuńMega <33 nie mogę się doczekać nn <3
OdpowiedzUsuńKiedy kolejny <3
OdpowiedzUsuńPiękny..
OdpowiedzUsuńGdy przeczytałam prolog na stronce (fejs) od razu stwierdziłam, że to coś dla mnie.
Staraj się bardziej opisywać emocję, co przeżywali, aby można było się jeszcze bardziej wczuć w sytuację..
Nie mówię tutaj o pisaniu o niczym tylko o rozpisywaniu się, ale sensownym.
Jeśli pisałaś to na szybko, postaraj sie następnym razem przysiąść w wolnym czasie i więcej opisywać, podtrzymywać w napięciu i po prostu:
poddać się wenie.
+W późniejszych częściach opowiadania - nie pisz, jeśli nie masz weny, taka mała rada, ponieważ wtedy widać, że pisałaś bo ''musiałaś'', bo ktoś nie może doczekać się następnych części.. wtedy opowiadanie jest nijakie, od razu do zobaczenia jest, że pisało się bo pisało.. oczywiście nie mówię tu akurat o tym rozdziale itp. to po prostu mała rada.
Będę starała się zaglądać tu co jakiś czas, i komentowała :)
Świetny blog, temat jeszcze lepszy, musisz uważać aby dobrze rozwinąć i nie spieprzyć świetnego tematu. W co wątpię bo po raz kolejny: Świetnie piszesz XD <3 Bd podpisywała się :Little Bussy --> mam nadzieję, że przeczytasz chociaż moje komentarze i no ten XD
~Little Bussy
Boże.. To jest MEGA *.* Kurdę, nie moge sie doczekać kolejnego <3
OdpowiedzUsuńSuper!*.* pisz szybko następny, nie mogę się doczekać :D
OdpowiedzUsuńSupeeer! <33 Pisaj następne ;**
OdpowiedzUsuńSupeeeer ;*
OdpowiedzUsuńMega ! Czekam na następne rozdziały :D
OdpowiedzUsuńŚwietny :*
OdpowiedzUsuńSuper *-* Czekam na nexta
OdpowiedzUsuńhttp://welcome-back-cassie-jdb.blogspot.com <--- zapraszam!;*
czekam na następny *.*
OdpowiedzUsuńhttp://oneloveonelive1.blogspot.com/ zapraszam do mnie :)
Nieziemski, czekam na nastepny;)
OdpowiedzUsuńŚwietny :* czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńŁał początek mnie trochę przeraził :P Ale ogólnie super :* Pisz szybko następny rozdział <3
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńB O Ż E *o* Świetnie piszesz :))) Rozdział jest cudowny <3
OdpowiedzUsuńMogłabyś mnie informować na tt o kolejnych rozdziałach ? P R O S Z Ę ;*** @Karolina_xx6
dalej dalej dalej dalej !!! <3
OdpowiedzUsuńMega *-* Pisz dalejj *-* ~Klaudia xD
OdpowiedzUsuńKiedy będzie następnyyyy ? <3
OdpowiedzUsuńMoże jutro ;)
UsuńNie ma to jak usuwac hejty hahahaha
OdpowiedzUsuńDlaczego to robisz widzialam dwa komentarze i tam cie ktos hejtowal teraz te komy sa usuniete....?
Wieesz... Dla mnie to zaśmiecanie i nic więc, Sweety :D
UsuńJestem otwarta na konstruktywną krytykę, a tamta taka nie była, jeżeli usunęłam.
Noo... A tak, poza tym, to chyba mój blog, więc mam prowo usówać co sobie zechcę. Więc nie czepiaj się czegoś, co nie jest Twoją sprawą :)
Omomomomomo...ale sie zapowiada....czekam na nn oby byl szybko ♥♥
OdpowiedzUsuńCudny ;33
OdpowiedzUsuńMega ... proszę pisz dalej ;))
OdpowiedzUsuńKIEDY KOLEJNY NIE MOGE SIE DOCZEKAĆ
OdpowiedzUsuńhttp://love-forever-to-death.blogspot.com/?m=1 zapraszam do mnie również ♥ cudjy ten blog prosze nn
OdpowiedzUsuńCudowny czekamy na ciąg dalszy ♥
OdpowiedzUsuńKiedy następny znowu miesiącami bd trzeba czekać ? :)
OdpowiedzUsuńTrzeba bedzie znowu czekac tak jak u innych "pisarek" ??
OdpowiedzUsuńbez kitu ;)
UsuńDAWAJ KOLEJNY ROZDZIAŁ :)) CZEKAMY
OdpowiedzUsuńEE siostra ?? Kiedy będzie nowy ??:) Kocham Ciebie i tego bloga !!!!:) Życzę weeeny bardzo duuuuzo weny : )) <3 A i bym mogła prosić dłuższe ?? Dziękuję.Przepraszam ♥-
OdpowiedzUsuńO mamo kiedy będzie następny rozdział ???
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać .!!♡
Proszę pisz dalej bloga , masz wielu fanów ;》☆♡♡😍
Świetny blog na pewno będę go czytała :D
OdpowiedzUsuńBŁAGAM, BŁAGAM, PISZ KOEJNE ROŹDZIAŁY, PO PROSTU KOCHAM NO *.* <3
OdpowiedzUsuńZapowiada sie super! ♡
OdpowiedzUsuńJest świetny, czekam na następny <3 zpraszam na mojego bloga:
OdpowiedzUsuńhttp://dangerouslife.blox.pl/html
Wow 0.o
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejne rozdziały :)
Suuper :)
OdpowiedzUsuńkurwa pisz swoje a nie sciągasz od miilion dollar baby :)) wogóle Ty pisać nie umiesz więc nie rób tego. I nie usuwaj konentarzy bo ludzie Ciebie i tak zjadą jak szmate :)
OdpowiedzUsuńDobrze skarbie ;* Dziękuję za tą jakże konstruktywną krytykę ;)
UsuńMoże odpowiadam tak trochę po 2, 5 roku, ale mam nadzieję, że po zmianach jakie dokonałam nie przypomina już Million Dollar Baby ;)
Usuń