Madison's POV
Wybudziłam się ze snu. Spojrzałam na zegarek, na którym widniała godzina 14:56.Wstałam z łóżka przeciągając się. Weszłam do łazienki w celu ogarnięcia swoich włosów, które na każdym kroku płatają mi figle. Z torby wyjęłam szczotkę i przeczesałam je, następnie związałam w wysoki kucyk. Zeszłam na dół mając nadzieję, że będę mogła coś zjeść, bo jakby nie patrzeć, byłam naprawdę bardzo głodna.
Przed telewizorem zauważyłam Jaxona i Justina z jakimiś kolegami. Podeszłam powoli, niepewna co mam powiedzieć.
- Cześć, mogę się dosiąść? - wykrztusiłam po chwili, a wszystkie pary oczu zwróciły się na moją osobę. Czułam się niezręcznie, tak naprawdę nikogo tutaj nie znałam.
- Jasne. Usiądź, kochanie. - uśmiechnął się uwodzicielsko Justin. Myślałam, że zaraz rzucę się na niego z pięściami za to "kochanie". Nienawidzę, gdy ktoś tak na mnie mówi, ale cóż. Musiałam to niestety znosić. Nie miałam innego wyjścia.
Usiadłam między Jaxonem i Justinem. Czułam się naprawdę niezręcznie..
- O nie! Musieliście akurat horror? - powiedziałam nieco śmielej. Nie lubię oglądać strasznych filmów, bo... No.. Są straszne!
- Boisz się? - wyszeptał Justin, gdy już wszyscy skupili się na filmie.
- Nie.. - skłamałam.
- Nie umiesz kłamać, mała. Jeśli jednak zmienisz zdanie, możesz się do mnie przytulić. - wyszeptał swoim ochrypłym głosem. Nie będę się tuliła do obcego mi faceta! Chociaż na tym polega moja "praca". Ale no kurwa.. On jest taki seksowny!
- Możesz pomarzyć. - mruknęłam pewnie. - Może ruchałeś już wiele, ale tej cipki nie dostaniesz. - nadal szeptałam tak, by tylko on był w stanie to usłyszeć. Jestem prostytutką i nie powinnam się rumienić, ale to był wyjątek. Widziałam wielu przystojnych facetów, ale szczerze przyznam, że Justin to najseksowniejszy koleś stąpający po tej ziemi.
- Zobaczymy. - mruknął prawie niesłyszalnie, lekko się skrzywiłam na jego odpowiedź.
- Aa! - pisnęłam, od razu zakrywając usta dłonią, gdy na ekranie telewizora, niemalże na połowę ściany, wyskoczył nagle jakiś demon. Nienawidzę tego typu filmów, wole typowe dla nastolatek romansidła. Ugh!
- A nie mówiłem. - wyszeptał przyznając sobie racje.
Zdając sobie sprawę z tego, że właśnie siedzę ze starszymi o kilka lat ode mnie chłopakami, których na dodatek tak naprawdę nie znam i nie wiem dlaczego Justin mnie tu ściągnął, do czego jestem mu potrzebna. Zatracając się w myślach zastanawiałam się, czy będzie mi tu lepiej, niż u ojca, czy nadal będę zmuszana do tego do czego jestem zmuszana przez prawie połowę mojego nieszczęsnego życia. Czy nadal będę bita, gwałcona i poniżana? Myślę, że na ten moment nie jestem w stanie sobie na to odpowiedzieć. Jednak po co innego miałby mnie kupować, jak nie po to, żeby mieć gdzie wsadzić swojego przyjaciela? Jednak w głębi serca mam nadzieję, że nie będzie robił mi krzywdy.
Hah, Nadzieja matką głupich Madison.
- Przepraszam, źle się czuję. - mruknęłam wyrywając się z zamyśleń. Wstałam i energicznie weszłam na górę automatycznie zapominając o swoim głodzie.
Naprawdę czułam się dobrze, ale moje emocje mogłyby pójść w górę i nie dałabym rady się pohamować przed wybuchnięciem płaczem i zarzuceniem ich tysiącem pytań po co mnie tu przywieźli. Może i jestem silną dziewczyną i nie płacze już tak często jak przez pierwsze lata upokarzania mnie, ale czasami się zdarzy. Wszyscy mamy uczucia i każdy czasem musi pozwolić uczuciom zawładnąć nad nami.
Weszłam do swojego teraźniejszego pokoju i dosłownie rzuciłam się na łóżko.
Jeżeli mam być szczera, to... Jeszcze nigdy nie miałam chłopaka. Ojciec zabraniał mi kontaktów z rówieśnikami, ponieważ bał się, że komuś powiem o tym jak mnie traktuje i do czego mnie zmusza. Nie wiem co czuje zakochany człowiek, bo jeszcze nigdy się nie zakochałam, ale moja babcia zawsze mi powtarzała, że bycie zakochanym jest najpiękniejszym uczuciem na świecie. Kiedy się zakochasz, będziesz wiedziała, że to jest właśnie to, świat nabiera wyraźniejszych barw, twoja twarz ciągle promienieje, w brzuchu czujesz jakby stado motyli łaskotało Cię od wewnątrz. Po tym jak opowiadała mi to zawsze babcia, uczucie miłości wydaję mi się naprawdę czymś pięknym, wyjątkowym i niespotykanym.
Byłam kiedyś zauroczona w swoim 18-letnim kliencie, najwyraźniej zapomniałam o najważniejszej regułę w życiu prostytutki, czyli Nigdy, ale to przenigdy nie zakochuj się w klientach!
Mam nadzieję, że spotkam kiedyś kogoś kto będzie mnie cenił za to jaka jestem, a nie za moje dotychczasowe życie małej puszczalskiej.
Nienawidzę swojego życia, nienawidzę swojego ojca za to co mi zrobił, nienawidzę swojej matki za to, że się poddała, nawet nie próbowała walczyć. Nienawidzę samej siebie za to, że pozwoliłam na to, żeby ludzie patrzyli na mnie jak na małą prostytutkę, która się rucha, skąpo ubiera, bo chce, bo lubi i nie zapobiegłam tego w jakiś sposób, nigdy nikomu o tym nie powiedziałam. Dlaczego? Sama nie wiem, może po prostu się bałam.
To smutne, gdy byłaś uczona wiary, tego że życie jest piękne, a jak przyjdzie co do czego to kończysz w domu u nieznanych Ci ludzi, którzy mogą Cię pieprzyć, dopóki im się to nie znudzi.
Żyje dalej, walczę, choć wiem, że nigdy nie będzie lepiej. Widocznie nie zasłużyłam sobie na to by żyć normalnie. Ale czym zasłużyłam sobie na takie życie jakie mam teraz? Co źle zrobiłam? Nie mam pojęcia
Mam dość takiego życia, ale nic nie zrobię w tym kierunku. Dlaczego? Otóż... Boję się, walczę sama dla siebie. Staram się, nie wystarczy? Co ja zrobiłam, że Bóg mnie tak nienawidzi, karząc mnie takim życiem, które nie jest nic warte?!
Ale wiecie co?.. Nie poddam się.
Justin i Jaxon.. Skądś ich pamiętam..
Stratford było miejscem mojego urodzenia, mieszkałam tutaj do 9 roku życia.
Moja mama zmarła, gdy miałam 8 lat... Rok później przeprowadziliśmy się z ojcem w zupełnie inne miejsce.
Wtedy ojciec zaczął mnie gwałcić. Nowi sąsiedzi, nowa szkoła, nowe wszystko. Nikt nas nie znał.
On miał jakiś plan. Często się z nią kłócił, ale nie przypuszczałabym, żeby był do czegoś takiego zdolny. Moja mama nie mogła umrzeć przez przypadek.
- Zobaczymy. - mruknął prawie niesłyszalnie, lekko się skrzywiłam na jego odpowiedź.
- Aa! - pisnęłam, od razu zakrywając usta dłonią, gdy na ekranie telewizora, niemalże na połowę ściany, wyskoczył nagle jakiś demon. Nienawidzę tego typu filmów, wole typowe dla nastolatek romansidła. Ugh!
- A nie mówiłem. - wyszeptał przyznając sobie racje.
Zdając sobie sprawę z tego, że właśnie siedzę ze starszymi o kilka lat ode mnie chłopakami, których na dodatek tak naprawdę nie znam i nie wiem dlaczego Justin mnie tu ściągnął, do czego jestem mu potrzebna. Zatracając się w myślach zastanawiałam się, czy będzie mi tu lepiej, niż u ojca, czy nadal będę zmuszana do tego do czego jestem zmuszana przez prawie połowę mojego nieszczęsnego życia. Czy nadal będę bita, gwałcona i poniżana? Myślę, że na ten moment nie jestem w stanie sobie na to odpowiedzieć. Jednak po co innego miałby mnie kupować, jak nie po to, żeby mieć gdzie wsadzić swojego przyjaciela? Jednak w głębi serca mam nadzieję, że nie będzie robił mi krzywdy.
Hah, Nadzieja matką głupich Madison.
- Przepraszam, źle się czuję. - mruknęłam wyrywając się z zamyśleń. Wstałam i energicznie weszłam na górę automatycznie zapominając o swoim głodzie.
Naprawdę czułam się dobrze, ale moje emocje mogłyby pójść w górę i nie dałabym rady się pohamować przed wybuchnięciem płaczem i zarzuceniem ich tysiącem pytań po co mnie tu przywieźli. Może i jestem silną dziewczyną i nie płacze już tak często jak przez pierwsze lata upokarzania mnie, ale czasami się zdarzy. Wszyscy mamy uczucia i każdy czasem musi pozwolić uczuciom zawładnąć nad nami.
Weszłam do swojego teraźniejszego pokoju i dosłownie rzuciłam się na łóżko.
Jeżeli mam być szczera, to... Jeszcze nigdy nie miałam chłopaka. Ojciec zabraniał mi kontaktów z rówieśnikami, ponieważ bał się, że komuś powiem o tym jak mnie traktuje i do czego mnie zmusza. Nie wiem co czuje zakochany człowiek, bo jeszcze nigdy się nie zakochałam, ale moja babcia zawsze mi powtarzała, że bycie zakochanym jest najpiękniejszym uczuciem na świecie. Kiedy się zakochasz, będziesz wiedziała, że to jest właśnie to, świat nabiera wyraźniejszych barw, twoja twarz ciągle promienieje, w brzuchu czujesz jakby stado motyli łaskotało Cię od wewnątrz. Po tym jak opowiadała mi to zawsze babcia, uczucie miłości wydaję mi się naprawdę czymś pięknym, wyjątkowym i niespotykanym.
Byłam kiedyś zauroczona w swoim 18-letnim kliencie, najwyraźniej zapomniałam o najważniejszej regułę w życiu prostytutki, czyli Nigdy, ale to przenigdy nie zakochuj się w klientach!
Mam nadzieję, że spotkam kiedyś kogoś kto będzie mnie cenił za to jaka jestem, a nie za moje dotychczasowe życie małej puszczalskiej.
Nienawidzę swojego życia, nienawidzę swojego ojca za to co mi zrobił, nienawidzę swojej matki za to, że się poddała, nawet nie próbowała walczyć. Nienawidzę samej siebie za to, że pozwoliłam na to, żeby ludzie patrzyli na mnie jak na małą prostytutkę, która się rucha, skąpo ubiera, bo chce, bo lubi i nie zapobiegłam tego w jakiś sposób, nigdy nikomu o tym nie powiedziałam. Dlaczego? Sama nie wiem, może po prostu się bałam.
To smutne, gdy byłaś uczona wiary, tego że życie jest piękne, a jak przyjdzie co do czego to kończysz w domu u nieznanych Ci ludzi, którzy mogą Cię pieprzyć, dopóki im się to nie znudzi.
Żyje dalej, walczę, choć wiem, że nigdy nie będzie lepiej. Widocznie nie zasłużyłam sobie na to by żyć normalnie. Ale czym zasłużyłam sobie na takie życie jakie mam teraz? Co źle zrobiłam? Nie mam pojęcia
Mam dość takiego życia, ale nic nie zrobię w tym kierunku. Dlaczego? Otóż... Boję się, walczę sama dla siebie. Staram się, nie wystarczy? Co ja zrobiłam, że Bóg mnie tak nienawidzi, karząc mnie takim życiem, które nie jest nic warte?!
Ale wiecie co?.. Nie poddam się.
Justin i Jaxon.. Skądś ich pamiętam..
Stratford było miejscem mojego urodzenia, mieszkałam tutaj do 9 roku życia.
Moja mama zmarła, gdy miałam 8 lat... Rok później przeprowadziliśmy się z ojcem w zupełnie inne miejsce.
Wtedy ojciec zaczął mnie gwałcić. Nowi sąsiedzi, nowa szkoła, nowe wszystko. Nikt nas nie znał.
On miał jakiś plan. Często się z nią kłócił, ale nie przypuszczałabym, żeby był do czegoś takiego zdolny. Moja mama nie mogła umrzeć przez przypadek.
Mam nadzieję, że podobał Wam się rozdział 2.
No i niedługo będzie 3! huhu :D
Radujmy się :P
Tak, więc.. Powróciłam to tego bloga.
Radujmy się :P
Tak, więc.. Powróciłam to tego bloga.
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
Kiedyś go czytalam .. i dobrze ze oglosilas na stronce ze kontynoujesz bo zapowiada sie fajnie <3
OdpowiedzUsuńJejku *,* Wspaniałe, naprawdę ♥♥ kocham ! ♥
OdpowiedzUsuńDaleej <3
OdpowiedzUsuńPRZECZYTALAM CAŁĄ HISTORIĘ HOPE ! <333 JEST ŚWIETNA ! CZEKAM NA TRZECI ROZDZIAŁ ! ♥
OdpowiedzUsuńCudownyyyyy czekam na kolejny :*
OdpowiedzUsuńCHCE WIECEJ NAJLEPSZY!
OdpowiedzUsuńJeju jest super wciagnelam sie pisz dalej <3
OdpowiedzUsuńjeszcze więcej! pragnę więcej! <3 :** boski *__*
OdpowiedzUsuńFajny blog ale lekko krótkie rozdziały i mało opisowy ale dobrze się czyta pisz dalej :)
OdpowiedzUsuńPotter? <3
OdpowiedzUsuńPiszaj dalej czekalam az zaczniesz <33
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ale mogłabyś używać mniej przekleństw wtedy byłoby jeszcze lepiej ;:)
OdpowiedzUsuńJeej super, kochqm tego bloga <3 jest swietny ale mozesz pisac troche dluzsze rozdzialy i bedzie jeszcze lepiej :*
OdpowiedzUsuńo jezu to jest cudowna jdfhekufh <3 masz talent, ogromny, czekam nn. <3
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie<3 : http://dangerous-murder-love.blogspot.com/
cudowne* :) xd
UsuńZAAJEBISTE. . JUZ GO DAWNO WIDZIALAM (JAK PISAŁAS PIERWSZY ROZDZIAŁ) I PISZ DALEJ <3 *-*
OdpowiedzUsuńciekawe hahaha
OdpowiedzUsuńZapowiada się naprawdę fajnie :)
OdpowiedzUsuńSupeer pisz i dodawaj jak najwięcej !! ;**
OdpowiedzUsuńpoprostu ten blog jest boski czeam na nastepny rozdzial ;*** <3
OdpowiedzUsuńsupeer :*
OdpowiedzUsuńŚwietne!!! Czekam na dalsze rozdziały
OdpowiedzUsuń<3
Czekam na kolejny rozdział <3
OdpowiedzUsuńSzybko następny !! :)
OdpowiedzUsuńhohoho *-*
OdpowiedzUsuńPisz dalej !! :*
OdpowiedzUsuńCudny !! *__* <3
OdpowiedzUsuńuwielbiam <33
OdpowiedzUsuńZajebisty, szybko się go czyta, wciągający, pisz dalej <3
OdpowiedzUsuńExtra <3
OdpowiedzUsuńWow. Super. Ciekawe czy zdarzy się coś między Hope, a Justinem ;*
OdpowiedzUsuńMega kiedyś go czytałam dobrze że wróciłaś do pisania
OdpowiedzUsuńCudowny!!! ;3 pisz dalej ^^
OdpowiedzUsuńŚwietny ;)
OdpowiedzUsuńkiedy następny? Nie mogę sie doczekać *.* <3
OdpowiedzUsuńgenialny blog uwielbiam go :*
OdpowiedzUsuńDawaj dawaj nastepny rozdział! <3 wspanialy blog !! *-*
OdpowiedzUsuńWracasz <3 Super ;***
OdpowiedzUsuńKiedy następny ? <3
OdpowiedzUsuńEj kiedy będzie rozdział 3 ? *-* ♥♡♥
OdpowiedzUsuńJuju już go uwielbiam *,* Nie moge się doczekać nn <33 ;* Zapraszam do mnie http://carly-justin-ich-historia.blogspot.de/?m=1 zachęcam do komentowania :))
OdpowiedzUsuńSupcioo :)
OdpowiedzUsuńZaczynasz setki opowiadan,dajess tu 1 rozdzi po czym zawieszasz,wracasz po paru miechach i dodajesz 2 piszac ze 3 bedzie niedlugo -,- tymczasem nie ma gp caaaaaaaaaly czas, po czym zamiast skupic sie na pisaniu jednego bloga ty piszesz prologa na kolejny ktorego i tak nie zaczniesz albo zaczniesz ale zaa zawiesisz a ten przy okazji rez zawiesisz... Gdzie w tym kurwa logika ?...nastawiasz wszystkich na te opowiadania a potem pff dupa -,- jprdl...kazdy odbierze to inaczej :hejt,uwaga czy to zebys sie ogarnela.. Ja polecam to 3 -,- jprdl
OdpowiedzUsuńMam to samo zdanie ! Robisz z nas idiotów napisałaś 1 rozdział po czym zawiesiłaś powróciłaś po paru miesiącach i znowu na rozdział czekamy już ponas miesiąc ?! ;_; naprawde ogarnij sie dziewczyno (:
UsuńCzekam na nowe ! :D
OdpowiedzUsuńI w tym momencie nie będe pisać jaki fajny blog super że wróciłaś a właśnie że nie kurwa mogłaś nie wracać i nie robić nam nadzieji !! Ogarnij sie bo coś chyba jest nie tak skora masz setki opowiadań/ blogów czy bóg wie czego w czym połowa jest zawieszona pare zaczętych i nie skończonych i wychodzi na to że nie piszesz niczego !! Zdecyduj sie na JEDNEN blog i pisz do do cholery systematycznie a inne se zawieś! powodzenia ;_;
OdpowiedzUsuńJa wiem, że robie też nie fair wobec was, ale po prostu, no kuurwa... ja nie mam czasu.. Czasami znajde czas, napiszę coś, ale potem czasu tootalnie brak. Przykro mi.
UsuńOpowiadanie ciekawe i intrygujące ;) Nie przejmuj się innymi komentarzami, pisanie ma być przyjemnością, a nie pracą
OdpowiedzUsuń